Vesania

Blanka · Posted: Thu 21:32, 13 Apr 2006 Post subject: Pogl±dy

a zatem rozpocznijmy nowy topic o pogl±dach,

Djevelen - ja nie chcialam obraziæ twojego ojca i myslê ¿e tego nie zrobilam, to by³o tylko porownanie którego ty jednak chyba nigdy nie zrozumiesz, w pewnym sensie krzyz jest dla mnie na tyle wa¿ny co wizerunek ojca, nie zgrywam doros³ej paniusi - gwoli wyjasnienia, gdyby tak by³o nie siedzialabym na tym forum, reagujesz strasznie emocjonalnie, skoro nie chcesz obrazac chrzescijan - to zostaw ich symbole w spokoju,

Nikt nikogo nie zmusza ¿eby dawal na tace, a w koñcu ksie¿a tez poswiêcej± swój czas i wypadaloby im tê zlotówke rzucic, to chyba normalne. za koncert placicie 40 razy wiecej, jesli ktos pracuje i ja z tej pracy korzystam to nalezy mu sie zaplata, argumentacja ze ksiê¿a sa niedoskonali nie jest dla mnie argumentacj±, bo nie dlatego jestem chrzescijank±, ¿e ksie¿a s± ¶wiêci bod¼ nie, piekni bad¼ brzydcy, mówia fajne kazania b±d¿ niefajne, dziwiê siê po prostu ¿e wra¿liwym i inteigentnym ludziom muszê t³umaczyc dlaczego nalezy szanowac czyje¶ symbole, nie chcê tu nikogo przekonywac, po prostu to sa elementarne rzeczy tak mi siê wydawa³o przynajmniej

AiRyahXa0S · Posted: Thu 21:59, 13 Apr 2006 Post subject:

krzyz jest starszym symbolem niz chrzescijanstwo, a to, ze uwazacie, ze to jest wasz symbol na wlasnosc, to juz nie jest moja sprawa. Poza tym, jesli krzyz jest dla ciebie na tyle wazny, co wizerunek ojca, to masz bardzo specyficzne podejscie do ojca i ci szczerze wspolczuje.

Blanka · Posted: Thu 22:08, 13 Apr 2006 Post subject:

Dziekuje za współczucie ale krzyz jest dla mnie najważniejszy, tak samo jak moj ojciec, więc nie wiem za bardzo czego mi współczujesz, myslę, a nawet jestem pewna ze ta okładka odnosi sie do chrzescijanstwa więc nie odwracaj kota ogonem,

AiRyahXa0S · Posted: Thu 22:15, 13 Apr 2006 Post subject:

wspoczluje takiego podejscia do krzyza i do ojca. A co do okladki, mowilem o krzyzu ogolnie, a nie w kontekscie okladki.

Blanka · Posted: Thu 22:16, 13 Apr 2006 Post subject:

dzdiekuje za wspołczucie, myslę że moj ojciec jest zadowolony z podejścia

AiRyahXa0S · Posted: Thu 22:18, 13 Apr 2006 Post subject:

no tak, zapomnialem ze chrzescijanstwo to wielopokoleniowa paranoja. EOT.

Blanka · Posted: Thu 22:22, 13 Apr 2006 Post subject:

no wlasnie jak zawsze jestes miły i kulturalny i dyplomatyczny i o to tylko chodzi, czy paranoja - tego chyba nikt nie udowodnił

Chorzo · Posted: Thu 23:15, 13 Apr 2006 Post subject:

Blanka · Posted: Thu 23:37, 13 Apr 2006 Post subject:

Ważne że w dzisiejszych czasach krzyz kojarzy sie raczej jednoznacznie, a dla chrzescijan jest paradoksalnie symbolem zwyciestwa, zbawienia, no mnie to tez raczej nie zajmuje jesli ktos odmaluje karykaturę Mahometa, jednak w pełni rozumiem Arabow ktorzy szykuja egzekucje dla tego osobnika

Chorzo · Posted: Thu 23:47, 13 Apr 2006 Post subject:

Blanka · Posted: Fri 0:07, 14 Apr 2006 Post subject:

ja podobnie, staram sie szanowac czyjes wartości, niektórzy mowia o tym - tolerancja, nie rozumiem tez ludzi, ktorzy narzucaja innym wiare, Kosciól katolicki wbrew pozorom nie jest aktualnie taki namolny, np.wprowadzono sluby jednostronne i nie udziela sie Chrztu dzieciom malzenstw bez slubu koscielnego, a do bledow przeszlości juz dawno sie przyznal, zreszta inkwizycja byla wymyslem Żyda -dominikanina, ktory cieszyl sie zla slawa wtedy w Hiszpanii, wówczas Żydzi nawracali sie w Hiszpanii ze względu na lepsze połozenie chrzescijan, co nie jest usprawiedliwieniem dla Kosciola, ale tez nie mozemy tego oceniac z pozycji mentalnosci czlowieka XXI wieku , bo wowczas zycie nie mialo takiej wartości

Djevelen · Posted: Fri 1:16, 14 Apr 2006 Post subject: Re: Pogl±dy

Zoe · Posted: Fri 9:02, 14 Apr 2006 Post subject:

Jak już pisałam, jestem ateistką. Po prostu nie odczuwam duchowej potrzeby przynależności do jakiegokolwiek wyznania czy filozofii, poza tym uważam, że religie wyrządziły dużo krzywdy ludzkości i nadal wyrządzają. Z drugiej strony rozumiem Blankę. Są ludzie, którym wiara pomaga w codziennym życiu, podbudowuje ich... sama znam takich ludzi i są naprawdę ok.
Na szczęście oni nie próbują mi wmówić, że źle robię nie chodząc do kościoła i jestem im za to wdzięczna.
Jestem w stanie zaakceptować u człowieka każdy pogląd, dopóki ten pogląd nie ma złego wpływu na otoczenie (mam nadzieję, że wiecie o czym mówię...) i ta osoba nie próbuje przyciągnąć mnie siłą na swoją stronę. To moje życie i to ja decyduję o moich przekonaniach.

Vengeance · Posted: Fri 9:17, 14 Apr 2006 Post subject:

Rozumiem obie strony... i Blankê i Djevelena....
Dla Was wiara jest rzecz± wa¿n±... trudno Wam doj¶æ do porozumienia, bo Wasze wyznania s± nieco sprzeczne i nie mo¿ecie zgodziæ siê z tym co pisze strona przeciwna...
Ale mam nadziejê, ¿e nie wyniknie z tego jaki¶ wiêkszy konflikt....

Blanka · Posted: Fri 10:15, 14 Apr 2006 Post subject:

Djevelen-symbol Boga nie jest samym Bogiem, a wizerunek ojca nie jest samym ojcem, a jednak bardzo cie to zdenerwowało, bo ja musze się liczyc z wizerunkiem twojego ojca, a ty z wizerunkiem mojego Boga nie, prawda??? i takie sprawy jak wymaganie szacunku dla drugiej osoby sa niby wymagane prawnie, ale jak widac nie bardzo- w praktyce, a skoro prawo jest martwe to wczesniej czy poźniej ludzie zaczna w inny sposób sobie z tym radzic
myslę że żaden swiadomy chrzescijanin nie modli sie do wizerunku, jest to po prostu symbolika potrzebna czlowiekowi, jak juz mowilam Bog jest dla mnie osoba, ale to nie znaczy ze wiem jak wygląda, że ma plec itd. Jezus jest dla mnie Bogiem-czlowiekiem, tzn. Bogiem, ktory na chwilę stał się czlowiekiem, a poganie modlili sie wlasnie do tak zwanych bozków, tzn. do posagow, rzeźb itd. bezposrednio , mogłbys uścislić z tymi mordami pogan, nie powinienes odbierac ambicjonalnie tego że powiedzialam o tobie że jestes mlody, moim zdaniem to raczej zaleta i masz prawo reagowac emocjonalnie, ale w pewnym wieku ludzie staja sie bardziej zdystansowani i ciebie to również spotka, a Wojtka tez nie ,,oszczedzam" więc nie narzekaj;) kto sie czubi ten się lubi;)

Zoe- nie sadzę by moja wiara wynikala z potrzeby przynaleznosci do jakiegokolwiek wyznania czy filozofii albo z tego ze pomaga mi w codziennym życiu, bardziej z obserwacji siebie,świata i logicznego myślenia, a takze osobistego doświadczenia wewnętrznego, nigdy nie mialam potrzeby przekonywania, a tym bardziej zmuszania kogokolwiek do mojej wiary, dawna zbiorowa chrystianizacja wynikala przede wszystkim ze wzgledow politycznych, chociażby Chrzest Polski albo z naduzyc, ktore jednak popelnia każda grupa spoleczna, jak widac metale także, ja tylko domagam sie szacunku w sprawach podstawowych

Satoria- z mojej strony nie musisz sie niczego obawiac, bo nie zamierzam tu wszczynac jakichkolwiek konfliktów, i tak uważam że nasze dyskusje utrzymuja pewien poziom kultury