Vesania

WielebnA · Posted: Fri 16:47, 01 Sep 2006 Post subject: Spowiedz i Chrzest

No tak...tylko, ¿e w biblii jest zapisana o ile siê nie mylê pewnego rodzaju spowied¼...jako odpuszczanie grzechów, nieprawda¿ ? to jak to w koñcu jest ?
Czekam jeszcze na wypowied¼ Blanki...jako od strony duchowej.

AiRyahXa0S · Posted: Fri 17:01, 01 Sep 2006 Post subject:

Berry · Posted: Fri 17:29, 01 Sep 2006 Post subject:

Blanka · Posted: Fri 17:54, 01 Sep 2006 Post subject:

Wojtek-nie rozumiem dlaczego spowiedz nie jest własnie wcieleniem tych słów???
Wielebna-jak zyje w grzechu to nie doswiadczam własnie tego ducha wiary, tego pozytywnego stanu, nie wiem jak go inaczej okreslic, jakby Duch Swiety gdzies sie schował jak wracam nie tylko przez spowiedz, bardziej akt woli znowu doswiadczam i wtedy sie rózne dziwne rzeczy dzieją
jesli mowa o spowiedzi to ludzie sie tym za bardzo podniecają, to przeciez nic strasznego, jakies wyrazenie wiary, powrotu do Koscioła, do Boga, oczyszczenie przez konkretny znak, sakrament,rozumiem ze mozna to potraktowac ambicjonalnie i sie wkurzyc ze ktos wyraza krytyke mojego postepowania przy spowiedzi,ale ja cenie sobie szczerosc osobiscie i nie ide tam zeby ktos mi słodził,a bracia w Chrystusie potrafia niezle poleciec prawdą

Berry-ale jak ktos jest uzdrowiony z porazenia mózgowego, albo zaczyna mówic płynnie jakims afrykańskim językiem nie znając go, a tłumacze twierdza ze wszystko jest zgodne gramatycznie i semantycznie to troche ciezko móic o placebo, sa przeciez inne udokumentowane cuda, nie tylko uzdrowienia;)

AiRyahXa0S · Posted: Fri 20:50, 01 Sep 2006 Post subject:

WielebnA · Posted: Sat 9:53, 02 Sep 2006 Post subject:

Blanka · Posted: Sat 12:14, 02 Sep 2006 Post subject:

jesli ktos jest niewierzący to własciwie korzystanie z sakramentów nie bardzo ma sens, ale przecież można przyjść do Kościoła np z czystej ciekawosci, tyle ze angażowac sie w zycie Koscioła bedąc osoba niewierzącą to dziwne;) oczywiscie wiare rozumiem jako akt woli, bo np. sw. Teresa zyła wiara choć sie przez trzydziesci lat zmagała z tym, nie czuła tego, Bóg nigdy nikogo nie opuszcza, to by było zaprzeczenie jego judeochrzescijanskiego wizerunku Boga -Miłości, ale w sakramentach człowiek moze doswiadczac bardziej jego obecnosci, tzw łaski, a to dlatego ze na Boga trzeba sie otworzyc, on sie nie narzuca, czy bez Koscioła nie ma zbawienia, nie wiem, jest taki jeden fragment w którym jest napisane że jesli nie bedziecie karmic sie moim ciałem i krwia to nie wejdziecie do królestwa niebieskiego, ale mysle że chodzi bardziej o decyzje człowieka, czy chce zyc w obecnosci Boga czy szatana, tak o tym mówi współczesnie Kosciół, a dlaczego trzeba o tym zdecydowac przed smiercia bo potem czowiek nie jest juz poddany pokusom , chyba tylko na tzw sądzie jest atakowany przez szatana tak mówi Kosciół wschodni, ze to taka próba dla człowieka, nie chodzi tu karcacego Boga, jesli chodzi o argumentacje przeciwko ksieżom, róznie to bywa, ksieża sa rózni, osobiscie nie ma to dla mnie znaczenia, bo w sumie tylko kapłan ma moc udzielania sakramentów i to jest dla mnie istotne Wink

choc ja wyrosłam wśród ksiezy, którzy dali mi mocne dobre swiadectwo, bo byłam bardziej zaangażowana i jakos tak wyszło ze w otoczeniu tych tez bardziej zaangazowanych;) mase moich kolegów poszło do seminarium, mój partner ze studniowki skończył prawo i teraz idzie do jezuitów Wink

WielebnA · Posted: Sat 13:56, 02 Sep 2006 Post subject:

Zatem jaki jest sens spowiedzi niewierzącego i uzyskanie "papierka" po to by zostać, np. jak ja matka chrzestną? nie ma to sensu żadnego, a jednak trzeba to wykonać w zasadzie popełniając jeszcze większy grzech...w świetle religii - przystępuję przecież do sakramentu nieszczerze...a to chyba gorsze niż nie przystępowanie do niego wogóle...no i pokuta...chodzenie do kościoła - co to za pokuta ??
Apropo tego czy bóg istnieje czy nie...każdy zapewne pamięta zakład Pascala...ale czy dlatego mam w niego wierzyć?? dla własnego spokoju "po śmierci" ?
Hehe Blanka ja mam odwrotnie...mój kolega w ostatniej klasie przeniósł się z seminarium do normalnego liceum...więc widzisz, przykładów jest tyle ile ludzi i sytuacji...
Cieszę się ogromnie, że możemy sobie w spokoju powymianiać nasze zdania na tematy duchowe i religijne...bo niestety jak jechałam na tegoroczny przystanek woodtock i dosiadła się do naszej grupki siostra zakonna to niestety po pewnym czasie szansa na zdrową wymianę słów prysnęła jak bańka mydlana. Im trudniejsze stawały się pytania tym bardziej zdenerwowana była siostra i tym bardziej "radio-maryjne" były jej wypowiedzi...sztuka opanowania Wink

AiRyahXa0S · Posted: Sat 14:41, 02 Sep 2006 Post subject:

WielebnA · Posted: Sat 16:07, 02 Sep 2006 Post subject:

AiRyahXa0S · Posted: Sat 16:15, 02 Sep 2006 Post subject:

Blanka · Posted: Sat 18:14, 02 Sep 2006 Post subject:

Wielebna ale to nie wina Koscioła przeciez ze sie zgodziłas na matke chrzestną, juz same nia bycie jest paradoksalne w przypadku osoby niewierzacej;) moim zdaniem powinnas odówic;)

ja tez sie ciesze ze mozemy pgadac spokojnie, na Przystnku Jezus był mój fajny kumpel, bo go potem w pociągu spotkałam, taki z kapeluszem na głowie, skrzeku w okularach;)

WielebnA · Posted: Sat 20:25, 02 Sep 2006 Post subject:

Blanka...jak odmówić własnemu bratu? poza tym jego matka chrzestna tez jest niewierząca...czy przez to dziecko, którego matką chrzestna jestem zostało w jakis sposób skrzywdzone ? chyba nie...nie wpadajmy w paranoje... Wink

Mi i tak chodziło o sam fakt "zmuszenia" mnie do spowiedzi...bezsensownej spowiedzi...

Blanka · Posted: Sat 23:06, 02 Sep 2006 Post subject:

choćby dlatego ze rodzice chrzestni są zobowiązani dawac dziecku świadectwo wiary, wiem ze chodzi ci o tradycje, ale własnie jest to bez sensu ze osoby niewierzące spełniaja funkcje w Kosciele, nie dlatego ze jestes jakas wybrakowana z tego powodu, bron Boże, ale to nie ma sensu, bo i ty sie czujesz nieswojo i jest to jakies sztuczne, własnie to jest spaprane w naszej kulturze, że jak odmówisz to pół rodziny sie obraża, czasami mam wrażenie ze np niepicie w naszym kraju to zbrodnia, jednak nalezy przełamywac pewne przyzwczajenia, np Kościół przestał udzielac chrztu dzieciom z małżeństw bez ślubu kościelnego, chyba ze oczywiście samo w wieku dorosłym będzie chciało go przyjac, dlatego ze jest to pozbawione logiki

TOB · Posted: Sat 23:19, 02 Sep 2006 Post subject: