Vesania

Blanka · Posted: Fri 16:29, 21 Apr 2006 Post subject:

no ale czy to ja krytykuje czyjęs pojęcie głebi, czy ktos inny?

flesh · Posted: Fri 16:33, 21 Apr 2006 Post subject:

a co to ma do mojej wypowiedzi?

Blanka · Posted: Fri 16:50, 21 Apr 2006 Post subject:

no bo przez swoja wypowiedź sugerujesz że to ja krytykuje czyjes pojęcie głębi i czyjes priorytety, a ta rozmowa powyzsza przebiegała trochę inaczej, nie mowie że rozmawialismy o sprawach wysokich, ale jesli rozmawia sie o szczęsciu albo braterstwie dusz to chyba nie są to takie płytkie sprawy,raczej normalne.

a czy jestem romantyczka w jakiejś mierze na pewno, ale na pewno nie skrajną

flesh · Posted: Fri 17:58, 21 Apr 2006 Post subject:

po czê¶ci napewno z przyzwyczajenia tak pisze, przyznaje, to jest raz. a po drugie uprzedzam fakty bo jestem przekonana, ¿e gdybym napisa³a o moich priorytetach, czego robiæ nie zamierzam, bo mam do¶æ wywalania flaków na stó³, spotka³y by siê z twoj± krytyk±, co by³o by normalne bo masz inny charakter.
z reszt± o jakiej g³êbi mowa. jest jeszcze co¶ wysokiego i g³êbokiego? nie spotka³am siê ostatnio

Blanka · Posted: Fri 18:26, 21 Apr 2006 Post subject:

no co ty ja raczej nie mam problemow z akceptacja czyjejś inności, uważam ze innośc jest ciekawa, takie kiszenie sie w jednym sosie jest nudne, choc mi kiedyś kolega powiedzial ze nie ukiszę ogórków w malinowym jesli wiesz co mam na myśli, zawsze sa jakies sprawy wyzsze i nizsze choc rzeczywiscie, w czasach kiedy wszystko jest wzgledne, to raczej sprawa indywidualna człowieka

flesh · Posted: Fri 18:33, 21 Apr 2006 Post subject:

nie nie przypominaj mi, kole¿anka raz wmawia³a mi ¿e kanapka z sardynkami i d¿emem truskawkowym jest smaczna, ¿e ona to je i ¿ebym spróbowa³a! jak to dobrze ¿e nie jem miêsa.

niektórzy maj± swój pkt. zaczepienia - boga. id±c z pracy zawsze przechodze ko³o ko¶cio³a (piêkny neogotyk) i my¶lê, ¿e tam w ¶rodku s± ludzie i modl± siê, wierz±, maj± swojego boga. a co ja mam? peta w ustach...

Blanka · Posted: Fri 19:25, 21 Apr 2006 Post subject:

wiesz jak wspomnialas o sardynkach to przypomnial mi sie popis mojego zycia, dwa lata temu robilysmy impreze na stancji z kolezanka i ja robilam kanapki, miedzy innymi z sardynkami, jajkiem, warzywami i co tam jeszcze...nikt nawet nie zwrocil uwagi z czym sa te kanapki wszyscy zajadali sie ze smakiem, byl tylko jeden zdegustowany, który poł godziny zastanawail sie czy zjeśc czy nie zjeść- oczywiscie metal-arnold mial na imię, weszlismy w niemal filozoficzna dyskusje o mojej kanapce z sardynkami...zdziwilam sie że facet, student i jeszcze tak wybrzydza-do tej pory kolezanki wypominaja mi kanapki z sardynkami

jesli chodzi o Boga to kardynał Karol Wojtyła wspomniał, zeby dialog z ateistami rozpoczynac nie od dowodow na istnienie Boga, ale od dyskusji o odwiecznej samotności czlowieka, czlowiek jest w pewnym sensie samotny nawet w otoczeniu ludzi, zwlaszcza w chwili smierci jest bardzo samotny, ale nie człowiek wierzący, wiara to jest tak silne doswiadczenie wewnetrzne ze nie sposob o tym zapomnieć kiedykolwiek badź, to po prostu tkwi w człowieku cały czas i jest to pozytywne tkwienie

AiRyahXa0S · Posted: Fri 21:52, 21 Apr 2006 Post subject:

Blanka · Posted: Fri 21:56, 21 Apr 2006 Post subject:

no własnie i kto tu sie wywyższa, nie rozumiem pierwszej uwagi, panie doskonały

AiRyahXa0S · Posted: Fri 22:03, 21 Apr 2006 Post subject:

mow mi wojtek

pierwsza uwaga -> nie chce mi sie dalej tlumaczyc, jak dalej nie rozumiesz.. reszta osob tez nie rozumie?

Blanka · Posted: Fri 22:05, 21 Apr 2006 Post subject:

podaj mi choć jednego swiętego drogi Wojciechu, ktorego zycie było łatwe

AiRyahXa0S · Posted: Fri 22:08, 21 Apr 2006 Post subject:

Ale mieli oparcie w bogu, prawda? Niezaleznie, co robili, jak robili, co sie w ich zyciu nie dzialo, caly czas mieli te poczucie boga-krzyza nad nimi. Taka podstawa, dzieki ktorej zycie dla nich mialo jakis glebszy sens, aye?

Blanka · Posted: Fri 22:20, 21 Apr 2006 Post subject:

bez wzgledu na to w Kim mieli oparcie, nie nazwalabym ich ludźmi slabymi, ktos kto mowi o innym czlowieku ze jest słaby, musi mieć nadwyręzone przekonanie o własnej wartości

AiRyahXa0S · Posted: Fri 22:28, 21 Apr 2006 Post subject:

jako iz jestes osoba, ktora wyznaje boga-krzyza i chrystusa, wierzy kosciolowi i nawet go tlumaczy, to twoje osady o nadwyrezonym ego moge co najwyzej przemilczec, jesli nie wysmiac.

Blanka · Posted: Fri 22:32, 21 Apr 2006 Post subject:

tzn. co niby sugerujesz ...? moze tak prosciej bez niedomówień, bo widze że juz masz wyrobione mniemanie na temat mojego ego nie wiem za bardzo na jakiej podstawie i jakbys mógł uargumentowac