Vesania Forum Index Vesania
The Unofficial Messageboard
 
 FAQFAQ   SearchSearch   MemberlistMemberlist   UsergroupsUsergroups   GalleriesGalleries   RegisterRegister 
 ProfileProfile   Log in to check your private messagesLog in to check your private messages   Log inLog in 

metalheart.pl

 
Post new topic   Reply to topic    Vesania Forum Index -> Wywiady
View previous topic :: View next topic  
Author Message
Neithan
GOD THE LUX
GOD THE LUX



Joined: 20 Jan 2006
Posts: 550
Read: 0 topics

Helped: 2 times
Warns: 0/3
Location: Tarnowskie Góry

PostPosted: Sat 11:08, 22 Apr 2006    Post subject: metalheart.pl

Orion - Vesania (2003/03/21)

rozmawiał: Matt

Z niewiarygodnie miłą chęcią chciałbym zaprezentować czytelnikom Metal Heart stołeczny kwintet Vesania. Grupa rozpoczęła atak na polski rynek muzyczny, a za główne działo służy niesamowicie świeży i przemyślany album, zatytułowany "Firefrost Arcanum". Kto o nich jeszcze nie słyszał, natychmiast powinien się zaopatrzyć w tą płytę, bądź ostatni numer magazynu Thrash'em All, gdzie zresztą jest dostępna. Moim rozmówcą był lider kapeli, gitarzysta i wokalista Orion:

-----------------
MetalHeart:Witam Cię Orion. Z góry chciałbym pogratulować udanej płyty i częściowego wypłynięcia na szerokie wody polskiego rynku muzycznego. Mimo iż wokół Was sporo się ostatnio dzieje, to jednak niewielu wie, co działo się na początku. Więc, kiedy zdecydowałeś się założyć Vesania i czy chciałeś coś przez to udowodnić?

Orion:Dla mnie Vesania istniała od zawsze, bo zawsze była myśl o stworzeniu takiego zespołu. A fizycznie zespół powstał jesienią 1997 roku. Na początku było nas trzech, ja, Daray i Heinrich, w takim składzie powstały pierwsze kompozycje. Działo się dużo, młodzieńczy zapał, dużo prób, wspólnych rozmów. Większość ustaleń z tamtych czasów musiało przejść przez konieczną korektę, każdy z nas musiał przejść jakąś drogę do tego, kim jest dzisiaj. Pytasz, czy chciałem coś udowodnić... Nie, chciałem raczej zacząć wreszcie się realizować.

MH:Zapewne mieliście kłopoty ze znalezieniem odpowiednich ludzi do określonych miejsc w zespole. Czy sytuacja personalna w zespole często się zmieniała?

Orion:Kłopoty mieliśmy nie raz, przede wszystkim z klawiszami. Staramy się jednak, by sytuacja personalna zmieniała się w miarę możliwości rzadko, to źle wpływa na współpracę. Poza tym łączyły nas zawsze przyjacielskie stosunki, bez tego trudno byłoby nam razem tworzyć...

MH:Na chwilę przejdę do sprawy dotyczącej nowej płyty, ponieważ na zdjęciach do "Firefrost Arcanum" znajduje się dosyć sporo osób. Domyślam się, że nie wszyscy tworzą kolektyw Vesanii. Ile osób liczy zespół i jak obecnie wygląda skład grupy?

Orion:Tak jak już mówiłem, zaczęliśmy od trzech osób. Potem Annahvahr, wokalista i gitarzysta (teraz tylko gitarzysta), Hatrah - instrumenty klawiszowe. Z tym właśnie instrumentem mieliśmy największy problem, kiedy Hatrah musiała odejść z zespołu po nagraniu "Moonastray". Dopiero chyba po upływie roku znaleźliśmy kogoś na to miejsce. Zajął je Siegmar. Jest nas teraz pięciu i taki skład (niezmieniony od trzech lat) uważam za optymalny. A na zdjęciach grupowych jest faktycznie dużo osób, jednak jak łatwo zauważyć różnią się one od członków zespołu - mają na twarzach białe maski. To już zupełnie inne opowiadanie...

MH:Po raz pierwszy dowiedziałem się o Was za sprawą splitu z zespołem Black Altar. Obok ich materiału "Wrath ov the Gods" znalazł się Wasz "Moonastray". Myślę, że nie tylko ja ujrzałem wtedy Waszą nazwę po raz pierwszy. Sądzisz, że "Moonastray" i wspomniany split pomógł Wam znacznie w stworzeniu nowego albumu, podpisaniu kontraktu i w jakimś stopniu zadecydował o rozgłosie grupy?

Orion:Split z Black Altar był typowym, dobrze przygotowanym wydawnictwem undergroundowym, więc tam gdzie miał trafić, na pewno trafił. Czy pomógł nam w stworzeniu nowego albumu... po prostu był to zapis wcześniejszego etapu naszej pracy. Pomógł nam dzięki zdobytemu doświadczeniu, mówię tu zwłaszcza o pracy w studiu. W jakimś stopniu na pewno zadecydował o pokazaniu nazwy Vesania, wcześniej w ogóle nie zajmowaliśmy się żadnego rodzaju promocją. Był to ważny krok w historii tego zespołu, jak każda rzecz miał swój odpowiedni moment w czasie.

MH:Czy poza "Moonastray" i "Firefrost Arcanum" jakieś Wasze wydawnictwa ujrzały światło dzienne?

Orion:Nie. Żadnych oficjalnych innych nagrań nie było. Jeszcze...

MH:Nowy album to na pewno coś przełomowego w działalności Vesania. Jest to jedna z najlepiej dopracowanych polskich płyt jakie mogłem potrzymać w rączkach. Zarówno warstwa muzyczna plus cała zadziwiająca grafika, powstaje naprawdę niesamowity całokształt. Ile potrzeba czasu do stworzenia, skomponowania i nagrania takiego albumu?

Orion:Sesja nagraniowa zajęła nam bardzo dużo czasu, bo z zupełnie niezależnych od nas przyczyn przeciągała się w nieskończoność. Trwało to prawie pół roku (oczywiście z dużymi przerwami). Materiał tworzyliśmy od początku, a na płycie skupiliśmy się może przez około półtora roku. Kompozycje powstały dość dawno, wprawdzie ewoluowały trochę od momentu ich powstania, ale to, jak mi się wydaje, tylko wpłynęło na korzyść. A efekt dopracowania całości to coś, na czym zawsze nam zależało i mamy zamiar tylko podnosić poprzeczkę.

MH:"Firefrost Arcanum" - co sam mógłbyś powiedzieć o tym wydawnictwie, co Ci się w nim nie podoba, a co sprawia w Tobie największą podniosłość, powód do dumy?

Orion:Ta płyta jest zwieńczeniem wielu bardzo ważnych dla mnie lat. Były to lata pracy nad zespołem, czas, w którym wszystko się naokoło mnie zmieniało, poza tą jedną najważniejszą rzeczą. Z tego jestem dumny, że mimo tych wszystkich przedziwnych wydarzeń, płyta jest, jest wydawca i zespół ma się dobrze. Dostrzegam pełen profesjonalizm w całej oprawie płyty i z tego również się cieszę. Jestem bardzo zadowolony ze zdjęć i współpracy z Sado. Jeśli chodzi o samo nagranie, to również mamy z niego sporo satysfakcji, zwłaszcza z uwagi na napotkane przez nas problemy. Warto było, najważniejszy jest efekt końcowy. A to, co mi się nie podoba - za wolno, za wolno!!!

MH:Jakie przesłanie chciałbyś przekazać ludziom tą właśnie płytą?

Orion:Chcę, żeby była odbierana jako całość, spójna a jednocześnie bardzo szczegółowa i bogata w detale. Nie jest najważniejsze pierwsze wrażenie, wiele sugestii na płycie ma swoich wiele znaczeń. Chcieliśmy, aby ta płyta pozwalała się zastanowić, co tak naprawdę jest ważne. Jeśli ktoś z Was, potrafi odpowiedzieć sobie na pytanie, czego szuka, to już bardzo dużo. My mówimy na "Firefrost Arcanum" o tym, co jest istotne dla nas, o takich wartościach, które budują nas samych. Płyta jest o płomieniu z lodu, o tym, jak rozumiem spokój. Ważne jest, by nauczyć się doceniać siłę człowieka, i tego, co go prowadzi; by odnaleźć własny spokój i równowagę. Należy odnaleźć to, co pozwala się realizować i tworzyć własną sztukę. Wiem jak jest to trudne, i o tym również jest "Firefrost Arcanum". Siła istnieje, potrzeba tylko woli, by ją odnaleźć.

MH:Zadałem Ci już takie pytanko osobiście, ale pomyślałem, że warto tą sprawę poruszyć w bardziej oficjalny sposób Smile. Chodzi o płytę "Anthems To The Welkin At Dusk". Jaki jest Twój stosunek do niej? Uważam, że "Firefrost Arcanum" to w jakimś stopniu mały hołd dla Emperor i da się usłyszeć małe inspiracje tą właśnie płytą...

Orion:Mój stosunek do tego wydawnictwa, jak już wiesz, jest bardzo pozytywny. Powiem więcej, tę płytę uważam za objawienie jakiegoś rodzaju geniuszu. Jest to z pewnością jedna z moich ulubionych płyt, być może właśnie najlepsza jaką słyszałem... Inspiracji na "Firefrost Arcanum" jest więc pewnie siłą rzeczy sporo, tym bardziej, że w zbliżonych opiniach nie jestem w zespole osamotniony. Jednak zawsze jakiekolwiek porównania do Emperor będę traktował jak komplement. Wiem, że "Firefrost Arcanum" jest zupełnie inną płytą niż "Anthems..." i to również mnie cieszy.

MH:Poza "Anthems..." na pewno musisz mieć swoich innych faworytów, wzorce. Czym jeszcze inspirowałeś się komponując materiał?

Orion:To nie jest tak, że wybiera się wzorce do komponowania płyty. Jesteś w błędzie, jeżeli tak myślisz! Oczywiście, że jest wiele płyt, które doceniam, które inspirują, ale nie są to wzorce do tworzenia materiału! Poza tym w zespole jest nas pięciu i wszyscy komponujemy muzykę, więc wpływ ma naprawdę milion czynników. Mam kilka ulubionych wydawnictw, ale nie wiem, czy jakoś wpływają na Vesania. Nie jest jedyną inspiracją muzyka metalowa, w ogóle muzyka nie jest dla mnie jedyną inspiracją.

MH:Co mógłbyś powiedzieć o obecnym zainteresowaniem zespołem? Ich Troje to z Was nie jest, ale chyba nie musicie narzekać na brak pozytywnych odzewów ze strony mediów i fanówSmile?

Orion:Ich Pięciu Smile. A mówiąc poważniej, to masz sporo racji, odzew jest bardzo duży. Doceniamy w tym ogromną zasługę Empire. Opinię i recenzje mamy wciąż bardzo dobre, na brak mediów i wywiadów również nie narzekamy. Jak na amatorów, to jesteśmy nadzwyczaj oblegani, to może być dla nas wielką satysfakcją, ale zmusza do wytężonej pracy.

MH:Jak doszło do podpisania papierów z Empire?

Orion:Kiedy nagrywaliśmy płytę, nie wiedzieliśmy jeszcze, kto będzie jej wydawcą. Spędzając długie godziny w studiu i poza nim na rozmowach o zespole, zaprojektowaliśmy sobie to, czego byśmy chcieli. Jako najodpowiedniejszą dla nas wybraliśmy Empire Records, i tuż po zakończeniu mixów i masteringu, wysłaliśmy jedną jedyną płytę do Mariusza Kmiołka. Mieliśmy chyba sporo szczęścia, bo po wymianie propozycji dostaliśmy na biurko umowę. Ominęło nas pewnie wiele problemów, z którymi boryka się sporo dobrych zespołów, nie mogąc znaleźć wydawcy... Ale jest jeszcze druga strona - przez prawie pięć lat istnienia zespołu, poprzedzających nagranie "Firefrost Arcanum", po prostu wydawcy nie szukaliśmy. Chcieliśmy poczekać na odpowiedni moment, taki, w którym będziemy coś sobą reprezentować. W tym wypadku cierpliwość okazała się dla nas dobra, warto było czekać.

MH:Opowiedz trochę o współpracy z Mariuszem Kmiołkiem, oraz o systemie ukazywania się płyt w Thrash'em All. Czy płyty sprzedawane wraz z magazynem będą dostępne także w innych źródłach?

Orion:Z tego, co się orientuję, to płyty zespołów wydanych z Thrash'em All można kupić chociażby w Empikach. Szczerze przyznam, że nie wiem jak to jest dokładnie, więc wolę nie zabierać głosu. A co do współpracy z Mariuszem - przede wszystkim muszę powiedzieć, że to profesjonalista, człowiek, który od lat zajmuje się tego typu muzyką, więc wie o tym bardzo dużo. Raz współpracuje się łatwiej, raz trudniej, jak w życiu, ale zawsze konstruktywnie, konkretnie i do przodu. Mariusz wie czego może wymagać, my staramy się wywiązywać ze swoich zobowiązań, a on robi dla nas wciąż bardzo wiele. To za sprawą jego pomysłu nasza płyta trafiła do odtwarzaczy pięciu tysięcy osób! Nie tylko dla zespołu debiutującego, jest to wynik wręcz nieosiągalny.

MH:A czy były propozycje od innych firm wydawniczych?

Orion:Jak już wspomniałem, wysłaliśmy "Firefrost Arcanum" tylko do Empire, więc nie mieliśmy szansy tego sprawdzić...

MH:Vesania to zespół skoligacony z Pyorrhoea (chyba dobrze napisałem:)). Kto udziela się w tej grupie i czy inni członkowie Vesanii "dłubią" coś po bokach?

Orion:W Pyo gra Daray, nasz perkusista, nie jest to jego jedyny udział w innych zespołach. Kilka płyt nagrywał, grał kilka koncertów, zawsze na zasadzie koleżeńskiej pomocy. Ja udzielałem się w jeszcze kilku projektach, zawsze to były raczej jednorazowe akcje (jeśli dobrze liczę - cztery zespoły), na podobnej zasadzie. Z nazw, które warto wymienić, bo są na dłużej - Neolithic. Siegmar grał w Hesperos (wcześniej Berigor Danaria), Heinricha zespołów nie pamiętam, razem graliśmy kiedyś w Xesbeth. Było tego trochę, wciąż w sferze planów pojawiają się nowe pomysły i propozycje Z najnowszych - Daray w zastępstwie Inferna w Azarath na tegorocznej Metalmanii.

MH:Pojęcie black metal jest niewątpliwie szerokie, może nawet nieograniczone. Co chwilę pojawiają się grupy wrzucające do kotła coś nowego i świeżego. Mamy też mnóstwo podziałów między innymi ze względu na prezentowaną muzykę. I tak z jednej strony jest Darkthrone, Setherial, Grand Belial's Key czy może Black Witchery a gdzie indziej gra sobie przepełnione melodiami Anthropolatri, Forlorn, Borknagar czy inny Gateward, nie zapominając o innych Ishtar'ach i Darkmoon'ach Smile. Pytanie brzmi - jak odbierasz podziały gatunku, wspomniane grupy i gdzie w tym całym stadzie wilków widzisz swój zespół?

Orion:Nie zważam na podziały gatunku, jest wiele wartościowych zespołów w obrębie tych grup, każdy na swój sposób. Zespoły, które wymieniłeś, mają swoje odrębne miejsca w historii tej muzyki. Na pewno doceniam Darkthrone, Setherial, Grand Belial`s Key, Borknagaar, zresztą to chyba nie ma znaczenia. Anthropolatri, Gateward ani Ishtar nigdy nie słyszałem i też nie uważam się biedniejszy z tego powodu. Ludzie mają wrodzoną skłonność do porządkowania tego, czym się zajmują i podziały będą zawsze istnieć, może są potrzebne... Używa się ich do pewnych operacji krytyków i wytwórni płytowych, również dla określenia własnego stylu. Wiem też, jak bardzo mogą takie pojęcia ewoluować. Czasem to dobrze, czasem to rozwój, a czasem jestem totalnie anty. To zależy od bardzo konkretnych przypadków, chociażby biorąc taki Darkthrone, nie jestem w stanie wyobrazić sobie ich w roli symfonicznego black metalu. Droga zespołu Vesania już została określona, będziemy się rozwijać w ramach pewnej przyjętej przez nas konwencji. Jaki to jest gatunek - oceń to sam, jeśli tak dobrze Ci to idzie, dla mnie to po prostu black metal.

MH:Oj, zdecydowanie łatwe to nie jest. Ze względu na ten cały szum wokół Was, nie można się obyć bez prestiżowych występów. Wiadomo o warszawskim koncercie u boku Yattering i Murgost, ale co jeszcze?

Orion:Poza tym szykuje się nasz występ na tegorocznej Metalmanii, potem czerwiec - koncert podczas trasy zespołów Dies Irae, Hate. Po wakacjach jest duża szansa, na wielkie dla nas wydarzenie w tym temacie, ale na razie nie chcę zapeszać...

MH:Już zaczynam Wam zazdrościćSmile. Powoli zbliżamy się do końca, ale zastanawiałem się jeszcze nad czymś. Czy często gracie próby, czy jesteście już tak rozwiniętym i profesjonalnym zespołem, że ich nie potrzebujecie?

Orion:Nie jesteśmy w ogóle zespołem profesjonalnym ani rozwiniętym, jeszcze bardzo długa droga przed nami. Jeśli kiedyś stwierdzilibyśmy to o Vesania - ten zespół by się skończył. Wciąż jest bardzo wiele do zrobienia i tak już pozostanie. Nasza droga to ciągłe doskonalenie się, na to zawsze musimy mieć czas. Gramy próby jak najczęściej, staramy się, żeby było to kilka razy w tygodniu. Żaden zespół, nawet najbardziej profesjonalny nie może przestać grać prób. No chyba, że dużą większość roku spędza w trasie. Nam póki co to chyba nie grozi, chociaż nie ukrywam, że pewnie chcielibyśmy kiedyś tego spróbować. Ale żeby taki poziom osiągnąć, pewnie nie setki, a tysiące prób jeszcze przed nami...

MH:Dziękuję bardzo za poświęcony czas i na koniec chciałbym życzyć tobie, jak i innym członkom zespołu, powodzenia nie tylko w zespole, ale i we wszystkich dziedzinach w życiu...

Orion:Dzięki za wywiad, mam nadzieję, że nie ostatni raz się spotykamy. Do zobaczenia na koncertach, tam chcemy pokazać, ile jeszcze w nas siły. Tam czekajcie i czekajcie na kolejną płytę. Uważajcie na siebie.


The post has been approved 0 times
Back to top
View user's profile
Display posts from previous:   
Post new topic   Reply to topic    Vesania Forum Index -> Wywiady All times are GMT + 2 Hours
Page 1 of 1

 
Jump to:  
You cannot post new topics in this forum
You cannot reply to topics in this forum
You cannot edit your posts in this forum
You cannot delete your posts in this forum
You cannot vote in polls in this forum

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin